Amerykańskie samochody zawsze wzbudzały we mnie największe emocje. Wprawdzie nie mam z nimi zbyt dużych doświadczeń i póki co własne V8 z Detroit pozostaje poza moim zasięgiem, to właśnie wśród takich samochodów czuję się najlepiej. I dlatego inicjatywa warszawskich Amcarowych Wtorków budzi we mnie duży entuzjazm. I w końcu Wtorki z V8 wróciły!
Warszawskie V8
Warszawskie Amcarowe Wtorki znam nie od dzisiaj, ale nie będąc posiadaczem odpowiedniego samochodu obserwowałem te imprezy raczej przez internet. Jeszcze przed pandemią wpadłem na ostatnie w sezonie spotkanie w krzakach na pograniczu Bielan i Bemowa. Rzecz jasna bardzo mi się spodobała taka ilość klasycznych V8 na raz. Mankamentem był dość szybko zapadający zmrok.
W zeszłym roku Amcarowe Wtorki wróciły w nowym miejscu. Wrotkarnia Roller Disco wydawała się stanowić znakomite tło dla tych spotkań. Tym bardziej, że można było wjechać także do budynku wrotkarni. Niestety jakoś nie mogłem dopasować się do terminów spotkań i tamten sezon przegapiłem. Jak się okazuje przegapiłem też wrotkarnię. Budynek w którym się mieściła zostanie, albo już został wyburzony. No to sobie pooglądałem.
Nowy sezon, nowe miejsce
Jednak teraz z lekkim opóźnieniem wynikającym zapewne z poszukiwań nowej miejscówki Warszawskie Amcarowe Wtorki ruszyły. Spotkania gości na swoim autodromie Automobilklub Polski na Bemowie. Często narzekam, że ten obiekt niezbyt często gości pasjonatów motoryzacji. No to teraz dostałem o co prosiłem!
Sezon rozpoczął się w deszczu. Momentami całkiem ulewnym. To już drugi raz w tym roku kiedy moja sympatia do amerykańskiej motoryzacji została wystawiona na próbę przez pogodę. Na Urodzinach Inwestuj w Klasyka przecież też padało cały dzień. I tak pod pretekstem testu druciarskiej naprawy małego wycieku w Escorcie podjechałem na Bemowo, żeby całkowicie przemoknąć. Czy było warto? Było!
Samochody w deszczu
Podejście numer dwa
Odbywające się tydzień później drugie spotkanie odbyło się w skrajnie odmiennej aurze. Było gorąco i sucho. Tym razem zdjęcia zamiast kropel upiększało zachodzące słońce. Frekwencja rzecz jasna także wzrosła. Potencjał Autodromu ma jednak jeszcze zapas dlatego śmiało możecie wpadać swoimi amcarami za dwa tygodnie. A kto przyjechał tym razem?
Samochody w zachodzącym słońcu
Kolejne spotkanie za dwa tygodnie. Będziecie?
Fotorelacja z pierwszego w tym roku spotkania w ramach Amcarowych Wtorków TUTAJ
Fotorelacja z drugiego w tym roku spotkania w ramach Amcarowych Wtorków TUTAJ
MSK