Youngtimer Warsaw rozpoczął sezon w momencie, kiedy wiele old i youngtimerów miało już za sobą pierwsze w tym roku przejechane kilometry. Gotowe do jazdy samochody, ładna pogoda i zachowane w pamięci wszystkich mocne otwarcie zeszłorocznego sezonu sprawiło, że okolice Stadionu Narodowego utonęły w potoku ciekawych samochodów.
Rozpoczęcie sezonu
Pamiętam jak lata temu w Warszawie organizowane było motocyklowe rozpoczęcie sezonu. I chociaż nigdy nie ciągnęło mnie jakoś wybitnie do jednośladów, to jako małolat zawsze starałem się przyjść na trasę przejazdu wielkiej, głośnej i kolorowej karawany. Te wszystkie maszyny zebrane w jednym miejscu i ludzie połączeni wspólną pasją przyciągali jak magnes. No i można się było nacieszyć wielką różnorodnością uczestniczących motocykli.
Zawsze trochę zazdrościłem środowisku motocyklowemu tego wielkiego święta. Zamknięte specjalnie dla nich ulice i wielki zlot na końcu przejazdu. W którymś momencie te wydarzenia się skończyły i zniknęły z mojego radaru. W ostatnią środę na błoniach Stadionu Narodowego przypomniałem sobie o tym. Zupełnie nieprzypadkowo.
Postpandemiczne otwarcia sezonu YoungtimerWarsaw stały się chyba takim samochodowym odpowiednikiem tamtych motocyklowych parad. Może i dobrze, że w tym przypadku nie chodzi o blokowanie ulic i paradę pod asystą policji. Ale to co działo się w okolicach Narodowego to był jakiś obłęd. Zewsząd tłoczyły się mniej i bardziej unikatowe samochody. Obiekty pasji swoich właścicieli.
I być może to warszawskie święto miłośników old i youngtimerów mogłoby być zorganizowane inaczej, to chyba właśnie w tej lokalizacji jest siła. Nie wiem czy gdyby otwarcie sezonu odbyło się w weekend w jakimś innym miejscu to udałoby się uniknąć korków na wjeździe. Nie wiem czy taki format ściągnąłby mniej czy więcej uczestników. Wydaje mi się, że pewne jest to, że pasjonaci z Warszawy i okolic potrzebują chociaż raz w sezonie dużego spotkania ponad różnymi podziałami. Takiego mega-zlotu. I wciąż bez wątpienia tę funkcję pełni pierwszy w sezonie spot YW.
Nie szukaj problemu
Prawdę mówiąc nawet gdybym chciał się czepiać organizatorów, to nie za bardzo mam za co. Udało mi się wjechać na plac bez żadnego problemu i przesadnego oczekiwania. Wjechałem tam też 33 letnim samochodem, który pewnie dla wielu nie powinien być tam wpuszczony bo to nie Mercedes, BMW, VW czy cokolwiek innego wartego ponad 200 000zł. A, że trochę się zgadzam z tym, że nie jest to szczególnie wybitny eksponat, to nie będę się wypowiadał na temat selekcji.
Wiem jednak, że niektórzy narzekali na półtoragodzinny korek do wjazdu. Być może organizator mógłby coś z tym zrobić, chociaż ja nie szczególnie widzę możliwości. Być może uczestnicy mogliby wpuszczać się nawzajem na suwak do wjazdu na plac. Zauważyłem, że niektórzy mają problem z wpuszczaniem tych, którzy muszą skręcić w lewo do wjazdu. Dla mnie to zawsze było naturalne, że wjeżdżamy co drugi.
Niektórzy mieli też problem z ustawianiem samochodów. Może Panowie z YW powinni wyznaczyć płatną strefę VIP, żeby właściciele tych lepszych i bardziej zabytkowych samochodów mogli parkować we własnym gronie i nie mieszać się z gratami? I, żeby nie było niedomówień. Ja bardzo lubię takich zakompleksionych ludzi obserwować. Tym bardziej, że większość z nich wcale nie przyjeżdża ciekawymi samochodami.
Partnerzy
Fundacja YoungtimerWarsaw zwiększyła w tym roku pulę partnerów wydarzenia. Gratuluję zarówno im jak i firmom, które weszły we współpracę. Najbardziej w oczy rzuciła mi się współpraca z magazynem Automobilista. Dlaczego dopiero teraz jedno z dwóch najważniejszych czasopism poświęconych zabytkowej motoryzacji zeszło na ziemię i postanowiło wejść między swoich czytelników?
Przez lata dziwiło mnie to, że magazyny nie uczestniczą w zbyt wielu zlotach, spotkaniach czy rajdach nawigacyjnych organizowanych w Polsce. Myślę, że obok artykułów o Mercedesach, Porsche i FSO znajdzie się miejsce dla relacji z wydarzeń w których biorą udział czytelnicy. To także forma pokazania co można robić ze starszym samochodem w weekendy. I środy oczywiście.
To zawsze bardzo mi się podobało w magazynie Rally and Race. Relacje z amatorskich wyścigów, rajdów i sesji driftingowych. Dla wielu ludzi to wielka frajda znaleźć zdjęcie swojego samochodu w klasycznym czasopiśmie. Może nawet zaczęliby sięgać po kolejne wydania w poszukiwaniu takich zdjęć? Podsumowując to fajny ruch i mam nadzieję, że pierwszy krok do tego, żeby branżowe czasopisma zaczęły regularnie relacjonować przebieg sezonu old i youngtimerów w Polsce. I to zarówno w kontekście wydarzeń na sztywno jak i tych bardziej na luzie.
Samochody
No dobrze to teraz czas zakończyć przynudzanie i przejść do samochodów. Na rozpoczęciu organizator naliczył coś między 900 a 1000 sztuk. To jasne, że nie ma szans zobaczyć wszystkiego bo jedni wjeżdżają, inni wyjeżdżają. Dlatego warto prześledzić w internecie kilka fotorelacji, żeby zobaczyć co faktycznie było pod Narodowym.
Po więcej zdjęć zapraszam TUTAJ.
Do następnego!
MSK