Legendarna wygrana Forda w Le Mans 1966 zyskuje właśnie drugą młodość. Na ekrany kin za kilka dni wjedzie film Ford vs Le Mans, zaś na półkach księgarni od jakiegoś czasu możemy znaleźć książkę „Szybcy jak Diabli” A.J. Baime. Czy warto sięgnąć po tę lekturę?
Szybcy jak Diabli
Pojedynek Ford Motor Company z Ferrari to motoryzacyjna mitologia. I chociaż mówimy o dobrze udokumentowanych faktach, to jednak przez lata owa potyczka obrosła mitami i legendami. Nie dziwne w przypadku historii detronizacji szlachetnie urodzonego europejskiego szlachcica przez amerykańskiego reprezentanta klasy robotniczej.
Nie jest więc łatwo podjąć temat tej słynnej potyczki w sposób obiektywny. Jednak Baime już od pierwszy stron zyskuje wiarygodność licznymi przypisami odwołującymi się do źródeł z których czerpał informacje niezbędne do napisania książki. Z kolejnymi stronami pokazuje jasne i ciemne strony głównych bohaterów od Enzo Ferrariego i Henrego Forda II po Carolla Shelby, Bruca McLarena czy Kena Milesa.
Warto o tym pamiętać sięgając po książkę, bo z jednej strony wydawnictwo Znak zrobiło wspaniałą robotę wydając ten tytuł po polsku. Z drugiej strony tłumacz momentami nie daje rady popełniając raz to małe wpadki, innym razem katując nas nieco już obraźliwym mieszaniem wyścigów z rajdami, a kierowców rajdowych z wyścigowymi. Przyćmiewa to nawet infantylny i nieco głupkowaty tytuł polskiego wydania.
Nie mniej jednak Baime wykonał tak dobrą robotę, że wpadki tłumacza nie zepsuły dzieła. Nie zepsuły także ogólnego odbioru niemal czterystustronicowego opracowania wyścigu stulecia od najwcześniejszych wydarzeń, którego był efektem, po konsekwencje jakie po nim nastąpiły. Garść klimatycznych fotografii tylko zaostrza apetyt każdego, dla kogo Ford GT40 MK II i Ferrari 330 P3 reprezentują motoryzacyjny panteon bogów prędkości.
Dawid i Goliat
Wydaje się, że ta historia świetnie pasuje do motywu walki Dawida i Goliata i tego można się było spodziewać sięgając po lekturę. Jest jednak nieco inaczej, bo życie zwykle nie jest czarno-białe. I tak Ferrari w latach 60tych to ogromne doświadczenie w wyścigach, znakomita fabryka, wytrawni inżynierowie i najlepsi kierowcy.
Z drugiej strony mamy Forda, który nie ma doświadczenia i tradycji wyścigowych jak włoska stajnia. Ale ma miliony dolarów. I okazuje się, że te miliony dolarów to nie wszystko. Ówczesny król Hot Rodderów, bo taki tytuł przewinął się w Szybkich jak Diabli w odniesieniu do Carolla Shelby, potrzebował sporo czasu i wsparcia między innymi znakomitego kierowcy Kena Milesa, żeby w końcu stworzyć zwycięską maszynę.
Bo historia, której ukoronowaniem jest Le Mans 1966 to nie tylko siła tradycji wytrawnych włoskich rzemieślników i inżynierów. To także historia wyścigu technologicznego z użyciem najnowocześniejszych rozwiązań takich jak technika komputerowa, która teraz jest czymś oczywistym. To także, a może przede wszystkim starcie facetów o gigantycznym ego i jeszcze większej ambicji. Ludzi gotowych zginąć, byle by udowodnić innym swoją wyższość.
Cichy Bohater
Baime pomimo neutralnego i sprawiedliwego traktowania bohaterów swojej książki stworzył pomnik Kena Milesa. Faceta, który mógł zostać wielką legendą świata wyścigów przez decyzję w boksach Forda stał się największym przegranym wojny między Fordem a Ferrari. Miles to prawdziwy bohater zarówno tej książki jak i całej historii. I przyznam szczerze, że przed lekturą Szybkich jak Diabli nie zdawałem sobie z tego sprawy.
To postać niesłychanie inspirująca. Facet na którego już niemal nikt nie chciał postawić wykorzystał każdą szansę, żeby pokazać swoją wartość. Rozumiał się z Forem GT jak nikt inny i potrafił wycisnąć z niego więcej niż ktokolwiek inny. Być może dlatego, że sportowy Ford z czasem stawał się jakby uszyty na miarę Milesa.
Ale co ja Wam będę tutaj streszczał. Sięgnijcie koniecznie po tę lekturę i poznajcie tę historię w szczegółach.
MSK
PS. Na zdjęciach widoczny jest model Forda GT 40 MK II w skali 1:43 firmy IXO. Model ilustruje Forda, którym Miles i Ruby wygrali szalenie ważny dla amerykańskiej ekipy wyścig 24h Daytona 1966. Więcej o tym modelu wkrótce na RiP.