Sierpniowe Amcarowe Wtorki (Warszawa)

Dzięki spotkaniom takim jak Amcarowe Wtorki okres wakacyjny pozostaje czasem aktywnym dla właścicieli starszych samochodów. W tym przypadku tych z amerykańskim rodowodem. Czy 5 i 6 spotkanie z tej serii stało pod znakiem powtórek i nudy? Absolutnie nie!

Nieustannie zadziwia mnie to, że na każdej edycji tej serii spotkań znajduje coś nowego i szalenie interesującego. Są pozycje stałe, ale zawsze przyjeżdżają sprzęty których jeszcze na żywo nie widziałem. Zawartość garaży w Warszawie i okolicach ma jeszcze sporo do zaoferowania. Strach pomyśleć co by się działo gdyby w jednym miejscu i w jednym czasie zjechały się wszystkie samochody, które widziałem tylko w tym roku na spotkaniach.

Amcarowe Wtorki #5

Róż wrócił do łask dzięki sukcesowi filmu Barbie. Konsekwencje widać wszędzie. Ale przecież my różowe Cadillaci kojarzymy z Elvisem prawda?

Ten Caddy to dobry przykład samochodu, który bardzo mocno skupia na sobie uwagę szczególnie u ludzi mniej wkręconych w motoryzacyjne hobby. Symbol popkultury, który zna każdy. Jak klasyczny Mustang czy Garbus.

Ale są też samochody, które chociaż ukorzenione w popkulturze, to przyciągają głównie tych bardziej wkręconych. I taki jest Dodge Challenger. Co prawda ten nie jest biały jak wóz Kowalskiego ze Znikającego Punktu, ale przecież nie uciekniemy od tego skojarzenia. Do tego to bardzo wartościowy samochód kolekcjonerski.

A skoro już przy gwiazdach popkultury jesteśmy, to nie zabrakło też klasycznych Mustangów. Ale tych co mnie dziwi jest na spotkaniach niezbyt wiele. Czego nie można powiedzieć o współczesnych generacjach.

Corvette bez względu na generację to kolejny model, który albo wszyscy znają, albo każdemu wpada w oko. Oczywiście do tych generalizacji podchodzimy z przymrużeniem oka. C3 to jedna z najładniejszych generacji tego modelu. I ten żółty egzemplarz świetnie uzasadniał to stwierdzenie.

Chevrolet ElCamino wraz z Fordem Ranchero reprezentowały fascynujące połączenie muscle cara z wołem roboczym. Ten egzemplarz pamiętam ze spotkania Amcarowych Wtorków, które odbywało się jeszcze w krzakach na Bemowie. Znajdziecie jego zdjęcia na facebooku i instagramie RiP.

Bywa też tak, że sam model samochodu nie jest dla mnie interesujący, ale już jego stan tak. Chevrolet Blazer raczej mnie nie pociąga, ale ten egzemplarz robił robotę kolorem i stanem.

Pamiętajmy też o vanach! Jak się okazuje potrafią robić wrażenie nie tylko po modyfikacjach, ale także w stanie oryginalnym. Zaskakujące jak te pudełka są fotogeniczne.

Na koniec tego bardziej szczegółowego przeglądu spotkania samochód, który wrzucam prawdopodobnie tylko dlatego, że jest Fordem. Bronco Sport to kolejny zwyczajny SUV. Pierwszy raz mogłem zobaczyć go z bliska i to co uderzyło mnie najbardziej to jego stosunkowo niewielkie rozmiary. Śmiało mógłby być oferowany w Europie.

Zrozumiałem też dlaczego niektórzy mają taki problem z dzieleniem nazwy z tym dużym, „prawdziwym” Bronco, którego też już oglądałem na żywo. Te dwa modele plasują się po przeciwnych stronach skali nie tylko w kwestii zdolności terenowych, ale także ogólnej „fajności”. Tak czy inaczej dobrze było wyrobić sobie tę opinię spotkaniem „na żywo”.

A teraz jeszcze kilka klimatów ze spotkania. Nie obyło się bez przypalenia gumy, wpadło kilka ciekawych wozów, którym już poświęciłem więcej miejsca. Ale oczywiście dalej są kozackie.

Więcej zdjęć znajdziesz tutaj.

Amcarowe Wtorki #6

Ostatnie dotychczasowe spotkanie odbyło się wyjątkowo w poniedziałek. We wtorek teren zajął jakiś koncert hip hopowy. Zresztą nie ważne, kogo to obchodzi? Kolejny raz przyjechało sporo bardzo ciekawych samochodów, zarówno tych dobrze znanych jak i takich, które miałem okazję zobaczyć pierwszy raz.

Zacznijmy od Cadillaca, którego oglądałem kilka dni wcześniej pod Stadionem Narodowym. DeVille z 1966 roku to przykład mild customa zrobionego z dbałością o detale i dużym szacunkiem do maszyny. Świetny lakier, ładne chromy i pneumatyka pozwalająca położyć ten duży wóz niemal płasko na ziemi. To robi robotę! Do tego felgi z oryginalnymi kołpaczkami i rozsądnie dobranym profilem opon. Tak to powinno wyglądać.

Kolejnym bardzo ciekawym samochodem był Chevy van. Z pozoru nudne pudełko w nieciekawym beżowym kolorze skupiało uwagę niespotykaną czystością. Mało jest tak estetycznych samochodów. Do tego rewelacyjne kołpaczki i wąskie opony z cienkim białym paskiem znakomicie wieńczyły dzieło.

To zawsze nieco subiektywna ocena, ale gdybym miał szeregować samochody według zainteresowania zebranych na spotkaniu ludzi, to ten Chevrolet powinien być pierwszy. Bardzo kontrowersyjny styl Donk, który pojawił się w latach dziewięćdziesiątych i początkowo dotyczył tylko Chevroletów Impala/Caprice z roczników 1971 – 1976 postawionych na dużych felgach. Ale mówiąc dużych mam na myśli rozmiary dochodzące do 30 cali.

Obecnie styl ten obejmuje też inne modele, ale puryści tego nurtu (tak, są tacy!) trzymają się wspomnianych Chevroletów. W USA skąd oczywiście wzięło się to szaleństwo Donki oprócz dużych kół to także dużo dodatkowego oświetlenia i mocarny sprzęt audio. Chociaż da się zaobserwować coraz więcej Donków z silnikami o mocy przekraczającej nawet 1000KM. Odbywają się nawet wyścigi na ćwiartkę takich konstrukcji.

Wiem, że dla wielu osób ten samochód to nieporozumienie. Ja jednak będę go bronił z jednego prostego powodu. Cieszę się, że miałem okazję zobaczyć na żywo reprezentanta kolejnego nurtu „car culture”. W moim samochodowym fotosafari to trafienie rzadkiego okazu. A, że nie jest to mój styl i moja estetyka to już nie ma większego znaczenia. Ten egzemplarz miał 26′ felgi, gdyby ktoś pytał.

Nie wiem co robi w życiu ten sympatyczny młody człowiek, ale każdy kolejny Mopar, którym przyjeżdża jest obiektem moich ogromnych zachwytów. A ów gentleman ma w zwyczaju pojawiać się na Amcarowych Wtorkach w różnych samochodach. Zazdroszczę. Pozytywnie.

Ten Chrysler 300, jego stan, styl i charakter to absolutnie mój klimat. Jest rewelacyjny. Przez te spotkania Chryslery niebezpieczne zyskały w moim prywatnym rankingu.

A teraz garść klimatów z szóstego spotkania:

Więcej zdjęć TUTAJ

Niestety nie uda mi się zaliczyć siódmego z rzędu Amcarowego Wtorku. Ale Wy wpadajcie na Bemowo 05.09!

MSK