Rozpoczęcie Sezonu Nowa Iwiczna 2023

Weekend 24-25 kwietnia na dobre zaczął sezon miłośników samochodów nieco starszych. Mnogość imprez w ostatni weekend przed majówką sprawiła, że wybór imprez mógł stanowić problem, ale też dla każdego znalazło się odpowiednie wydarzenie. Ja postawiłem na sobotę odwiedzając Targi i Rozpoczęcie Sezonu Nowa Iwiczna Classics.

Motoryzacyjna sobota

Jak część z Was zdążyła się zorientować, traktuję Escorta jako swoje świąteczne auto. Czy może lepiej powiedzieć jako „obiekt hobbystyczny”. Oznacza to między innymi, że nie jeżdżę nim na co dzień. Jedną z zalet takiego rozwiązania jest to, że od czasu do czasu nachodzi mnie chęć, żeby spędzić z tym samochodem trochę więcej czasu.

I tutaj zaczyna się cały ciąg przyczynowo skutkowy. W piątek wieczorem doszedłem do wniosku, że trzeba go umyć. A jak już go umyłem to pomyślałem, że przydałoby się po dziesięciu miesiącach naprawić przełączniki elektrycznych szyb. Naprawa zajęła jakieś 15 minut i wymagała użycia znalezionego w garażu nożyka.

Po takim sukcesie poranny sobotni spacer po samochód i perspektywa całego dnia spędzonego między różnymi ciekawymi samochodami zdecydowanie napędza do działania. Chociaż przyznam, że po 3 godzinach na Auto Nostalgii i dotarciu do Mysiadła o 16 byłem już trochę wyczerpany.

Nowa Iwiczna Classic Cars

Nie wiem jak organizatorzy to robią, ale ich spotkania bez względu na porę roku zawsze odbywają się w palącym słońcu. I chociaż zawsze szukam cienia, to trudno mieć o to pretensję. Ładna pogoda zachęca do wyciągnięcia z garaży różnych ciekawych samochodów, w tym oczywiście tych z nadwoziem otwartym.

Tym co ja lubię w tych spotkaniach to przegląd maszyn, które dla swoich właścicieli są obiektem pasji, dla innych zaś mogą być na drodze zupełnie niezauważalne. Chodzę sobie i patrzę jakie samochody ludzi interesują. W co inwestują swój czas i pieniądze. Prym wiodą samochody krajowe i niemieckie. Ale chyba nie ma w tym nic dziwnego?

Na różnorodność też nie można narzekać. Tutaj zawsze pojawi się coś wyjątkowego. Mam wrażenie, że zapchany wydarzeniami kalendarz dla Warszawy i okolic wpłynął ujemnie na frekwencję. Mimo to spacerowicze odwiedzający Centrum Sportu i Rekreacji stanowili sporą publikę dla której zlot stanowił sporą sobotnią atrakcję.

No i wreszcie te wydarzenia to miejsca spotkań. Przy tej okazji dzięki za rozmowę Francuskie Numerki i Repliki.pl. Do następnego!

Pełną galerię zdjęć znajdziecie TUTAJ. Poniżej skrót:

Fajny Opel? Oczywiście, że się da!
Volvo P1800 dobrze w czerwieni
Niemiecka kapliczka
Najpierw wydawał się czarny, potem brązowy a na końcu śliwkowy.
Nie zabrakło okrętów z Detroit
Mały kabriolet to coś czego już nie kupicie w salonie.
Jestem raczej antyvolkswageniarzem. Ale kolory całkiem fotogeniczne.
Wciąż nie rozwikłałem tajemnicy skórzanych zderzaków i lusterek
Nie powiem kto spalił kapcia. Nic nie widziałem.