RiP 2023

Ze wszystkich tekstów w tym roku ten jest Wam prawdopodobnie najmniej potrzebny do szczęścia. Ale może jeszcze trawicie serniki, może zasiadacie na tronie, albo z jakiegokolwiek innego powodu czujecie potrzebę, żeby przez kilka minut coś poczytać. Jeśli tak, to zapraszam na RiPowe podsumowanie roku 2023.

W tym roku na RiP pojawiły się łącznie 34 nowe wpisy licząc z niniejszym. I w tej liczbie nie ma przypadku. Chociaż nie bawię się w postanowienia noworoczne, bo wiem jak to się kończy, rok temu wymyśliłem sobie, że będę pisał regularnie na RiP. Minimum jeden nowy wpis na dwa tygodnie, najlepiej tak, żeby publikacja była w czwartki.

Po co? W gruncie rzeczy RiP od lat działa trochę bez celu. Należę do promila ludzi, którzy publikują coś w internecie z powodów innych niż chęć zarobienia, otrzymania wejściówek, testówek i gadżetów czy dla popularności w ogóle lub w konkretnym środowisku.

Staram się poznawać swoje motoryzacyjne hobby od najróżniejszych stron. I RiP jest jedną z perspekyw, które mogłem poznać obok fotografii, modelarstwa czy garażowej walki z mechaniką i blacharką. Lubię eksplorować świat, który jest moją odskocznią od rzeczywistości. Na tym chyba polega hobby, czy jak niektórzy wolą mówić, pasja.

W tym roku presja na regularne publikowanie wynikała jeszcze z czegoś innego. Chciałem poćwiczyć regularność z powodów także zupełnie niezwiązanych z motoryzacją. Udało się. To najważniejsze.

Jednocześniej to ten moment, kiedy z ulgą odejdę od tego postanowienia. Dalsze dociskanie już nic mi nie da. Ale to oczywiście nie koniec RiP. Teraz strona wraca na swoje miejsce w mojej prywatnej hobbystycznej hierarchii. Na pewno będą się tutaj pojawiały nowe rzeczy.

Jak już wspomniałem nie robię tego dla korzyści materialnych. Po pierwsze konkurencja jest ogromna. Po drugie, musiałbym robić wiele rzeczy, których robić nie chcę. W sposób jakiego nie chcę. Od tego mam pracę etatową. Tutaj nie muszę się spinać pod czyjeś oczekiwania.

Po drugie tzw. popularność. Na całe szczęście ta strona ma kameralny zasięg i bardzo mało ludzi kojarzy RiP z moją twarzą czy nazwiskiem. I to nie tak, że czegoś się wstydzę. Po prostu wolę pozostać anonimowy. Nie chowam się na siłę, ale jakakolwiek forma rozpoznawalności to byłby koszmar.

W internecie pełno jest tzw. influencerów motoryzacyjnych. Są tam ludzie zarówno zakochani w motoryzacji jaki i zupełnie cyniczni. Mądrzy i głupi, mający pojęcie o czym mówią i tacy, którzy chyba kiedyś nie zapięli pasów. Ale to co łączy większość i to co dobrze się sprzedaje to specyficzny rodzaj negatywnego przekazu, hejtu, wałkowania tematów kontrowersyjnych i podgrzewających negatywne emocje.

Mnie też wkurwiają strefy czystego transportu, 95 E10, groźby jakichś absurdalnych podatków i innych ograniczeń. Nie mam rajdówki ale krew mnie zalewa co PZM z politykami szykuje na przyszły rok w kwestii samochodów z klatką bezpieczeństwa. Ale o tym z sensem lub bez powymądrzają się inni z większymi zasięgami. Wasz wybór kogo będziecie słuchać. Ja nie jestem mądrzejszy od Was.

Są to też tematy, które szybko uruchamiają kwestie polityczne. Zaraz są wojny lewacko-prawackie a na końcu nie ma to nic wspólnego z naszym hobby i oczywiście wszyscy po równo dostajemy po dupie. A pod tym wszystkim jest jeszcze fakt, że używanie zwykłego prywatnego środka transportu, czy realizowanie motoryzacyjnej pasji staje się coraz trudniejsze i droższe, a środowisko naturalne dalej nie jest chronione i sprawy idą stale w tym samym złym kierunku. No ale kto ma na tym zarobić zarabia, a naiwny aktyw robi nam niedźwiedzią przysługę tonąc we własnej głupocie i hipokryzji.

No i można to wszystko wałkować okraszając clickbaitowymi nagłówkami, ale sam chciałbym od tych tematów odpocząć. To i tak wlewa się niczym ścieki do hobbystycznego świata, który ma służyć do ucieczki i relaksu.

Dlatego w najbliższej przyszłości względem RiP mam plan, żeby pisać kiedy mi się chce, może codziennie, może raz na miesiąc. I pisać o wszystkim tym co mieści się w mojej definicji motoryzacji jako hobby. Sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie.

I tutaj oczywiście dziękuję wszystkim za obecność, reakcje, komentarze i udostępnienia. Można robić coś głównie dla siebie, ale dobre gesty od innych zawsze są czymś bardzo pozytywnym. Pamiętajcie, że mam dla Was RiPowe wlepki. Pomyślałem, że najwygodniej będzie dla wszystkich, jeśli będę zostawiał je do odbioru za wycieraczką Escorta na zlotach na których będę. Tak więc wypatrujcie srebrnego MK4. Mnie nie wypatrujcie ;).

Mimo całego tego gówna, które ma na nas spłynąć w przyszłym roku życzę Wam spokoju i radości ze swojej pasji. Walczmy mądrze i wspólnie jako zintegrowane środowisko różnych ludzi o swoje wspólne sprawy. Cieszcie się swoimi samochodami, kupujcie kolejne. Pamiętajcie, że rejestracja na zabytek to wcale nie takie zło, a może się przydać. Jest też opinia o pojeździe historycznym. Korzystajmy z praw, które jeszcze mamy.

No i nie podpieprzajmy się na litość boską! Każdy z nas czasami przyświruje na drodze, albo nie do końca zgodnie z panującym bzdurnym prawem zmodyfikuje swój samochód. Miejmy do siebie szacunek i umiar, bo uderzanie w kogoś z nas, to w gruncie rzeczy uderzenie w samego siebie ze sktutkiem niekoniecznie natychmiastowym.

A na sam koniec mam dla Was zdjęcia Grata Roku RiP. Wymyśliłem ten tytuł w tej chwili, a samochód spotkałem w Święta. Niech korozja, mech i bezołowiowa będą z Wami!

MSK 2023.